sierpnia 19, 2016

Dekarz Grójec

Jeśli ktoś z okolicy Grójca, widział dach z dywanem wkoło komina... to właśnie był mój dach, mój komin ;( dywan teściowej :D


Powody zmiany poniżej...


1) poziomicy komin nie widział ani razu (patrz chociażby lewy górny bok). Podobny pion trzymał pan Tomasz podczas murowania.
2) klinkier, w myśl powiedzenia "co drugi ząb, to wystąp"
3) kratki przyklejone krzywo, co wynika poczęści z pkt. 2, bo jak tu przyklejać coś, co z jednej strony ma podłoże a z drugiej już nie? Przeciwległe kratki wentylacyjne połączone zostały ze sobą na drut, skąd wiem? Zanim ostatecznie rozliczyłam się za komin zaprosiłam kominiarza. To on powiedział mi co jest źle. Czy wspominać o gruzie i szmacie w kanale wentylacyjnym? 
3) grubość zaprawy kładziona na oko, choć ponoć używali listew, żeby było "estetycznie". Estetyka p. Tomasza, to zostawienie połamanych listew w zaprawie. 
4) czapa komina - ok, udana, nawet bardzo!, ale pod blachą zamiast wyprowadzonego klinkieru były wyprowadzone drewniane listewki, hm, ciekawe ile wichur by wytrzymały zwłaszcza jakby złapały wilgoć i w konsekwencji spróchnienie, jeśli takie słowo w ogóle istnieje. 


Dla tych co dopiero zaczynają przygodę z murowaniem swojego komina, kilka rad:
a) porządny murarz posługuje się jedną i zdecydowanie cięższą listwą niż jednorazowe i plastikowe
b) wysokość komina min. 60 cm (przynajmniej w mojej szerokości)
c) jak konieczne są docinki klinkieru, to na każdym pięterku a nie na 2 z 6!
d) i podstawowa rada - niech dekarz kładzie dachy a murzarz muruje kominy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz