stycznia 27, 2011

zakładka do książki

Co tu pisać, zakładka do książki po prostu, a powstała ona jakoś przed ostatnimi świętami. Fajnie się szyło tylko te nitki na prawej stronie, katorga... I dopiero przy tej robótce doceniłam funkcję automatycznego nawlekania nitki :)  
ps. 1) pokrowiec na taboret widziałam w użyciu i świetnie się prezentował, lepiej niż na moim roboczym taborecie.
ps. 2) paczka dla chorej Maliny, w tym album, również spełniła swoje zadanie.   
ps. 3) z niecierpliwością czekam na półkę do pokoju dziecięcego, chcę już malować! 
ps. 4) z masą solną planuję dziś pokombinować, roczne łapki są już na tyle silne, że czas na ich odcisk.  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz