maja 14, 2014

Remont i życiowe dylematy cd

1. Okna i drzwi - montaż pod koniec maja.
2. Zapalenie oskrzeli u młodszej latorośli (leczenie przez inhalacje, ale że teraz chyba cieplejszy się zrobił, zapewne skończy się antybiotykiem)
3. Internet z telefonu (konsultant z Orange zapewniał, że zlecenie przeniesienia internetu do nowego mieszkania, nastąpi z początkiem nowego okresu rozliczeniowego (czyt. początek czerwca), a kiedy przenieśli??? 14 maja. Bomba! 
4. W pracy wykonanie telefonu prywatnego na infolinie Orange (mąż z chorą latoroślą z domu pracują, niezbędny internet na mnie zapisany) psychicznie mnie wykończyły. Dzwoniłam z kibla! Żenada, ale co zrobić? Prywata dla nowej gwardii zabroniona, stara natomiast obija się jak może - smsmiki, czaciki, głupie uwagi pod nosem, brak szacunku do klienta, ploty, dłuuuugie spożywanie posiłków. Eh, nowa praca, obowiązki fajne, ale atmosfera żenująco głupia, poziom niski, a co gorsze, przyzwolenie na taki podział przywilejów przez właścicieli jest.
5. O drogowych wypadkach, z których się wybroniłam wspominać nie ma co, bo nie wiem, czy to ręka boska mnie chroni czy daje znaki, że kolejnego nie uniknę...
6. Na pocieszenie znalazłam przecudowną lampę do salonu, niestety pełną ofertę sklepu przejrzę, kiedy włączą internet...


ps. z dnia następnego... lampa kupiona... z założeniem, że do sypialni, jeśli przeżyję, rzecz jasna...

i powracam do wątku foteli art deco... 


ps. z dnia następnego... pewnie kupię go jutro, jak starczy mi netu z telefonu :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz