czerwca 07, 2014

Remont na bezrobociu

Wyprowadzaka ze starego mieszkania (w sumie to już tydzień temu było) i przekazanie kluczy przebiegła pozornie w kontrolowany sposób. Telefon z przedszkola - gorączka u W. i szybko rośnie. Drobiazgi zamiast wozić do nowego mieszkania wynosiłam w dzikim pędzie w kartonach na korytarz (W. spał na materacu, który się jeszcze został).

Przekazywałam klucze z 1h (W. spał)...

Poszliśmy spać do koleżanki. Następne noce już u rodziców. 

Stan na dziś jest taki:
łazienka jest w miarę gotowa (zamawianie mebli po osadzeniu drzwi + montaż umywalki)



okna wymienione


parkiet zrobiony: 


Drzwi umówione na przyszły tydzień. 

Dziś można wkraczać do domu się ustawiać, urządzać. Na to akurat będę miała dużo czasu, bo wczoraj podziękowałam firmie w której pracuję za współpracę. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz