marca 08, 2011

pokój dziecięcy

Tuż po zabraniu różowego łóżka przez nowych włacicieli zafoliowałam pokój niczym seryjny morderca Dexter, celem jego Pomalowania. Wątpliwości było trochę zwłaszcza czy podołam, ale mimo lekkiego stresu zaczęłam... Malowałam głównie podczas dziennych drzemek W., ale też o 7.oo już wałkowałam i o 21.oo także... By z pistacji zrobiła się śmietanowa wanilia musiałam 3x pokryć ściany farbą a i tak miałam pistacjowe mroczki przed oczami. Jednak te same mroczki miałam patrząc na białe ściany w korytarzu, które z zielenią nie miały nigdy nic wspólnego, więc dałam ścianom i sobie spokój. 


A to już ustawianie na swoich miejscach...






Do zagospodarowania została mi ściana nad łóżkiem, naklejka ścienna powinna wyglądać dobrze, makatka w sumie też... i powiesić trzeba moje 2 obrazki, ot i tyle.
Kolejne malowanie już wkrótce, tym razem łazienki.

1 komentarz: