Kuchnie robią mi dziś i już zapowiada się wyśmienicie, tfutfu. Wiem też, że czekają mnie listwy przy blacie (słyszę jak Panowie narzekają na piony ścian a raczej ich brak) i wiem, że jest szpara przy oknie, oby tylko tam. Myślę sobie, że już na tyle się przyzwyczaiłam do krzywizn, że zamiast się załamywać, wykorzystam sposób na opaski z karton gipsu, bo nie znoszę listew w żadnym rodzaju.
Na razie załączam zdjęcia łazienki, jej lepszej strony, ta niegotowa czeka na wyprostowanie ścian pod meble...
ps. Lepsza jakość zdjęć jak tylko znajdzie się aparat :)
ps. Jednak obejdzie się bez listew w kuchni, Pan dokroił łatkę, której nawet nie widać :) uf
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz